czwartek, 10 maja 2012

Rozdział 1 "Nowe początki"

(1.Bygdoszcz, 12 styczeń 2012 ; 2.Warszawa, 9 marzec 2012)

Było zimowe popołudnie, dokładnie dwunastego stycznia, śnieg intensywnie prużył, Nora i Zoey właśnie wracały ze szkoły do domu. Gdy Nora spojrzała na wyświetlacz telefonu nagle uświadomiła sobie co dziś za dzień.
 - Dziś 12 stycznia, coś czuje, że ta data wywołuje uśmiech nie tylko na mojej twarzy. Malik szczęściarzu, ty to będziesz miał dziś świetną imprezę urodzinową, w samym Sydney. Boję się tylko powtórki z tamtej wiosny. Haha, nie ma co, pijany Zouis i Zarry to było coś! Directionerki na całym świecie miały niezły ubaw, a paparazzi tylko latali za nowym zdjęciem. Koncert już za półtora miesiąca, chyba się nie doczekam. Dobrze, że wszystkie najważniejsze kwestie już załatwione, jeszcze tylko za jakieś trzy tygodnie zadzwonić zarezerwować nocleg w Wa... -  jej rozmyślania na głos nagle przerwała Zoey. 
Nora była jej ogromnie wdzięczna, że ta codziennie tak dzielnie znosiła jej Directiomanię, tym bardziej ostatnio, gdy dziewczyna jeszcze bardziej świrowała, bo niedługo miał się odbyć ich koncert w Polsce.
-  Halo, ziemia do Nory. Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - spytała lekko podirytowana machając do niej ręką.
- Co? A tak, tak słucham, oczywiście, że cię słucham. Przepraszam ja się tylko... - Zoey nie dała jej dokończyć, chyba wiedziała co chce powiedzieć.
- Zamyśliłam o 1d, tak jasne. Ostatnio coś często latasz w chmurach, a skoro teraz jesteś tak rozkojarzona, to co będzie tydzień przed koncertem co? - odparła posyłając jej lekki uśmiech.
- Wolisz nie wiedzieć. - roześmiała się.
- Jasne, jasne, już mnie nie strasz, jutro masz  mi już być przytomną. - zażądała cały czas się uśmiechając.
- Postaram się, ale nie wiem czy jest to możliwe Panie Kapitanie. - mówiąc to zasalutowała przyjaciółce.
Chwilę po tym dziewczyny pożegnały się i rozeszły do swoich domów.

Nareszcie nadeszła tak długo wyczekiwana chwila przez Norę i jej koleżanki, nastał dzień 9 marca, czyli dzień koncertu. Dochodziła dziewiąta rano, Słońce nieśmiało przebijało się przez gęstwinę chmur, Nora weszła pośpiesznym krokiem do swojego pokoju, chwyciła telefon z biurka i kliknęła "odbierz".
-Halo, Magda? I co,  jesteście już na miejscu? - brunetka zapytała kumpeli przez telefon, była tak podekscytowana dzisiejszym dniem, że ledwo trzymała się na nogach. - No ok, to ja się już zbieram, będziemy czekać z Zoey i Filipem przed domem. Do zobaczenia, pa. - rozłączyła się z kumpelą, włożyła telefon do torby, zabrała jeszcze małą walizkę, pożegnała się z rodzicami i wyszła z domu. Przed domem czekali już na nią Zoey z bratem.
- Hej! - rodzeństwo przywitało ją chórem.
- No hej! - odpowiedziała szeroko sie uśmiechając - Filip jak dobrze, że cię mamy, nie wiem co bym zrobiła gdybyśmy musiały jechać do Warszawy autobusem, tak więc wielkie dzięki, że zgodziłeś robić się za szofera. - zażartowała.
- Ah, no wiem, macie u mnie duży dług do spłacenia. - odparł śmiejąc się.
-O, to chyba dziewczyny, co nie Nora? - zauważyła Zoey.
- Tak to one, dobrze, że już są. No co to kochani? Jedziemy do stolicy na przygodę życia, co nie? - powiedziała nie zdając sobie sprawy z wagi swoich słów.
Magda i Olga wysiadły z granatowego Volkswagena i pokierowały się w stronę znajomych.
- Cześć - przywitały się z resztą, gdy usłyszały odpowiedź Magda kontynuowała - Mam nadzieję, że się spóźniłyśmy.
- Oczywiście, że nie. - odparła z promiennym uśmiechem na twarzy Zoey.- Dziewczyny, poznajcie mojego brata Filipa, dzięki jego miłosierdziu nie musimy się tłuc z Bydgoszczy do Warszawy autobusem.
- Dziękujemy zbawco, jestem Olga. - zażartowała.
-A ja Magda, miło nam cie poznać, no i dziękujemy za podwózkę.
Cała piątka wsiadła do czarnego Volvo XC60 Filipa i pokierowała się w stronę Warszawy, po trzech godzinach byli już na miejscu, chłopak zostawił je pod ich hotelem i odjechał.
- To co dziewczyny, idziemy się rozpakować i lecimy na koncert? - powiedziała Magda podskakując z radości na co Olga skomentowała cały czas się śmiejąc: Oczywiście kochana, ale jeszcze chwilka, poczekaj z tym twoim całym ADHD i tańcem radości do koncertu.
-Hahaha! Ciekawe jak ty się będziesz zachowywać na koncercie, co? - Olga mówiąc to posłała kumpeli zawadiacki uśmiech. Magda skomentowała to tylko jeszcze większym śmiechem.
-Ej, ale zaraz! Najważniejsza rzecz, Nora proszę powiedz, że masz naszą płytę. - powiedziała Zoey lekko przestraszonym tonem.
-Zawsze i wszędzie. - dziewczyna posłała kumpelom szeroki uśmiech i wygrzebała z torby opakowanie z płytą. Dziewczyny nagrały specjalnie dla chłopaków video, na którym Zoey śpiewa z Norą piosenkę skomponowaną przez nie, a Magda i Olga tańczą śmieszny układ, za to tekst tej piosenki to spis wszystkich zabawnych sytuacji w których chłopacy brali udział, wierzyły, że to będzie ich przepustka żeby chłopacy je zauważyli, w głębi duszy jednak żadna nie była pewna na sto procent, że to się uda.

Minęło około pół godziny, dziewczyny właśnie zbierały się do wyjścia, zabrały najważniejsze rzeczy i ruszyły w miasto, za niecałe dwadzieścia minut były już na miejscu. W okolicach hali zbierało się coraz więcej dziewczyn, ale także chłopaków, byli to ludzie w różnym wieku, a większość - bynajmniej dziewczyn - ubrane były w koszulki typu "I <3 One Direction", w kwestii ubioru dziewczyny postawiły na oryginalność, i takie T-shirty zastąpić T-shirtami z hasłem "Keep calm and...". Nora miała koszulkę "Keep calm & say Vas Happenin", Zoey - "Keep calm & love Larry Stylinson", Magda "Keep calm & eat all day, all night", a Olga "Keep calm & doing Twitcam Li". 
Show trwało trzy godziny, było kilka minut po dwudziestej, więc powoli zaczynało się ściemniać. Po koncercie chłopacy podpisywali płyty, dziewczyny czekały już godzinę w kolejce stając się coraz bardziej niecierpliwe, wreszcie dzieliła je od chłopaków jedna osoba. Nora o dziwo była już spokojniejsza niż rano, w końcu obiecała sobie, że nie bedzie krzyczeć czy piszczeć chłopakom w twarz, bez przesady, na samą myśl o tym zaczęła się śmiać.
- Co jest Nora? - spytała lekko zdezorientowana Magda.
- A nie, nic, tak tylko sobie wyobraziłam jakie to by było komiczne jakbym zaczęła piszczeć chłopakom w twarz. - odparła chichocząc.
Magda skwitowała to tak: Komiczne to mało powiedziane. Haha, ty to masz wyobraźnie. - po chwili dodała: O rany, dziewczyny zaraz my. Ok, tylko spokojnie.
- Hej! - pierwszy z brzegu stał Harry, przywitał się z dziewczynami i uśmiechnął.
- Super! Harry pierwszy się z nami przywitał, godnie się zaczyna. - przebrnęło przez myśl Norze.
- Łał , ale wy macie świetne t-shirty, widzę, że należycie do grona oryginalnych, robicie je na zamówienie czy coś? - kontynuował Hazza.
- Dziękujemy, ależ oczywiście, że należymy. - odparły kumpele niemal chórem.
-Na zamówienie? Ależ skąd że, ale dla ciebie zawsze. - powiedziała Magda, po czym tajemniczo się uśmiechnęła.
-Oh, czuję się zaszczycony i tak bardzo, że chyba podzielę się z tobą Twixem, tylko pilnuj żebyśmy jedli jednocześnie, żeby żaden z batoników nie był samotny. - skomentował rozbawiony Hazza, po czym faktycznie wyjął z kieszeni marynarki Twixa.
-Haroldzie, czym ty się znowu tak zachwycasz? - wtrącił się Lou.
-Ah, tylko tymi dziewczynami. - odparł rozradowany Hazza. - Przepraszam, aż dziewczynami. - dodał, po czym szarmancko się uśmiechnął chowając papierek po Twixie do tej samej kieszeni.
-Oh, u ciebie to nic nadzwyczajnego. - powiedział spoglądając z uśmiechem na dziewczyny. - Ale super T-shirty, a ty w szczególności. - zwrócił sie do Magdy i zaśmiał.
-Ale ty jesteś szybki małżonku! A o czym ja cały czas mówię? O tych właśnie T-shirtach. - odpowiedział udając oburzonego i teatralnie potrząsając dłońmi.
-No już dobrze, dobrze. Kochanie, jesteś w stanie błogosławionym, nie możesz się denerwować.- dodał Lou. Po tych słowach Hazza zmierzył go i odparł : Ok! Dziś śpisz sam.
Lou nic już nic nie powiedział, tylko roześmiał się jeszcze głośniej.
- Zayn tu masz nasze Oryginal Directioners edycja limitowana, lepiej daj im ładny autograf, inaczej do twoich drzwi zapuka szef FBI. - szepnął Lou do Zayna, na co ten odparł śmiejąc się: Nie zapominaj, że to są także twoje drzwi.
- O nie! O nie! Jak to? Co ty im zrobiłeś? Kevin, Kevin gdzie jesteś, wyprowadzamy się z tego domu jak najszybciej on chcę nasłać na mnie twojego ojca. - powiedział piskliwym głosikiem Lou.
-Ok, Lou weź już skończ, bo nam dziewczyny wystraszysz. - żartował Zayn, po czym zwrócił się do dziewczyn: W końcu dał nam spokój, uff... - mówiąc to udał, że sciera pot z czoła. - To jak macie na imię? - dziewczyny odpowiedziały, a potem Zayn kontynuował : Podobał się wam nasz koncert, jakie wrażenia? - wszystkie wydały z siebie okrzyki radości, a potem Nora dodała :Było wspaniale, byle częściej. A właśnie Zayn, mamy do was sprawę. - wzięła głęboki oddech i promiennie się uśmiechnęła: No więc, przygotowałyśmy dla was specjalne video, nic więcej nie mówię, mam tylko nadzieję, że wam się spodoba.
- Łał, na serio? Jestem pozytywnie zaskoczony, nie często nam się to zdarza. - było słychać wyraźne zdziwienie w głosie Zayna, a Nora natychmiast pomyślała, że jeśli faktycznie tak jest to bardzo dobrze.
- Mamy tylko nadzieję, że obejrzycie. - dodała Olga.
- Nie widze innej opcji. - po tych słowach Zayn schował do swojej torby płytę, jednocześnie żegnając się z nimi, bo kolejka szła coraz dalej.Dziewczyny zamieniły jeszcze parę słów z Liam'em i Niall'em po czym udały się w kierunku wyjścia.
______________________________________
 Hej, i jak się wam podobał pierwszy rozdział? Mam nadzieję, że was nie zawiodłam.
Dziękuje wam za wszystkie komentarze zarówno tu jak i na TT. :)
Nowy rozdział powinien pojawić się w niedzielę, chyba że wyrobię się na sobotę wieczór.
Na koniec proszę o komentowanie tego rozdziału, bo chciałabym znać wasze opinie.
Klaudia x



10 komentarzy:

  1. O boze!! To jest swietne! Kto wie, moze jak chlopcy do nas zawitaja tak wlasnie bedzie? ;) Pomarzyc zawsze mozna ;) Czyzby Zayn zapisal na plakacie nr tel? :) Ja chce juz 2 rozdzial! :) Anka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. początek zapowiada się świetnie czekam na 2 rozdz :)

    @kurpiak

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę drugi rozdział ! Now ! Jestem ciekawa co Zayn napisał na jej plakacie.. :> Werciak:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog.Już go kocham;p i na pewno będę wpadać częściej:) Zapraszam też do sb-> http://before-you-leave-me-now.blogspot.com/
    liczę na mały komentarzyk i czekam na nn u cb ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie ;D Czekam na nowy rozdział i mam nadzieję, że się szybko ukarze ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny ! czekam na nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. super zapro na moje http://tajemnica-dziedzictwa-ksiezyca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Meeeega! *___* Naprawdę super! :) x

    OdpowiedzUsuń
  9. NO ZACZYNA SIE BEGA I MAM NADZIEJE ZE BEDZIE WIECEJ AKCJI I CZEKA NA NN :p

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za wszystkie komentarze :] Piszcie, jeśli mnie obserwujecie, zrobię to samo :) mam nadzieje, że moje opowiadania i inne takie będą się wam podobać & jeśli czytasz moje blogi proszę o szczere komentarze.bez problemu przyjmuję krytykę, ale tylko uzasadnioną. x

Kontakt:
Twitter : @kIaudiax
e-mail:everythingandnothingx@gmail.com

jeśli mam was informować o nowych postach napiszcie mi o tym ;]