wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział 4 "Nowy przyjaciel"

! Mam do was prośbę - jeśli przeczytacie ten rozdział kliknijcie na dole w "reakcjach" przeczytane. z góry dzięki.  :)*

 (Warszawa, marzec 2012)
- Piękny widok co nie? - zapytał Zayn.
- Jasne, że tak. Co prawda patrzę na panoramę Warszawy nie pierwszy raz, jednak za każdym razem robi na mnie to samo, zadziwiające wrażenie. Miło, że na tobie również .-odpowiedziała uśmiechając się do niego i patrząc na stolicę nocą.Po chwili się zaśmiała na co chłopak spytał również się śmiejąc: A ty co się tak śmiejesz? Ze mnie? No jasne,dzięki. - odparł udając urażonego.
 - Hahaha. Nie, wcale nie. Śmieje się z przewrotności tego wyjazdu- zrobiła chwilę przerwy by spojrzeć na niego -najpierw przyjeżdżamy do was na koncert, a potem wychodzi tak, że zapraszacie nas do siebie - coś praktycznie nierealnego. Jakby mi ktoś o tym wczoraj powiedział, to nie wiem czy bym w to uwierzyła, przecież tyle było fanów na waszym koncercie, więc dlaczego my?
- Bo wykazałyście się oryginalnością? -odpowiedział pytaniem- znaczy, żebyś mnie źle nie zrozumiała,to nie jest tak, że na każdym razem koncercie wybieramy sobie grupkę fanów i ich zapraszamy,bo prawda jest taka, że nie możemy sobie nawet na to pozwolić. Poza tym to by było nie fair wobec reszty fanów. Ale gdy zobaczyliśmy was, i to ile pracy włożyłyście w wasz koncertowy wizerunek, do tego jeszcze ta piosenka z video, która jest po prostu generalna...
- Oj, Zayn- Nora delikatnie go napominała, bo czuła jak z każdym jego słowem coraz bardziej się rumieni. Ten widząc zakłopotanie dziewczyny szybko dokończył myśl - Nora po prostu musieliśmy coś zrobić. To nie byłby udany dzień, jeśli pozwolilibyśmy wam od tak wrócić do domu.- zakończył posyłając jej promienny uśmiech, a w jego czekoladowych oczach lśniło wzruszenie gdy mówił jej o tym wszystkim, naprawdę wiele to dla niego znaczyło, dla całej piątki zresztą. Po chwili milczenia dodał: Ej, Nora, trochę wiary w siebie.- ocenił klepiąc dziewczynę po lewym ramieniu.
- Wiesz, ja serio wierze w siebie. Naprawdę mocno wierzyłam, że nasz plan się powiedzie, no ale cóż, nie że aż tak.
- A jak?- spytał z przekorą.
- O jeny, sama nie wiem. No, ale wiesz, nigdy nie wiesz co się wydarzy i nigdy też nie wiadomo czy to co planujemy się powiedzie, więc nie nastawiałam się na zbyt wiele żeby potem się nie zawieść.-odparła zamyślona unosząc kąciki ust w lekkim uśmiechu.
- No dobra, już dobra. Koniec tych rozmyślań, czas się trochę rozerwać. Może w końcu dowiem się czegoś więcej o tobie, co?
- Haha, zanudziłbyś byś się na śmierć.
- Oj, nie sądzę. Czekaj moment, pójdę po gitarę.
- A po co?-krzyknęła do Zayna, który był już w pokoju.
- Może napisze o tobie piosenkę- odrzekł zawadiacko.
Nora po wybuchu śmiechu odparła:
- W takim razie przygotuj się na napisanie najnudniejszej piosenki świata. Zayn w zamian za to rzucił się na nią z łaskotkami, co było akurat trafną decyzja, bo Nora miała straszne łaskotki. Gdy już udało jej się od niego uwolnić dorwała jego gitary i zaczęła uderzać jakieś akordy wymyślając z miejsca śmieszny tekst o Zaynie, dniu dzisiejszym i w ogóle o wszystkim.Po paru minutach, gdy dziewczynie już skończyły się pomysły na dalszy tekst Zayn bił jej brawo z pełną aprobatą i stwierdził żartem, że jeżeli umie pisać piosenki o tak wspaniałych osobistościach jak on to będą z niej ludzie. Obydwoje cały czas bardzo dobrze bawili się w swoim towarzystwie, po tym jak Nora skończyła śpiewać swoją balladę o wszystkim i o niczym Zayn chwycił za gitarę i podjął taką samą próbę i trzeba powiedzieć, że całkiem nieźle sobie radził. Czas płynął im bardzo szybko, siedzieli by tam do rana, ale gdy po dwóch godzinach zgłodnieli, więc zmuszeni byli przemieścić się do kuchni.
 - To co robimy do jedzenia, jakieś pomysły Nora?
- Hmm, pomyślmy... coś prostego, szybkiego i dobrego... to może naleśniki?
- Świetny pomysł, czemu nie.- odparł z entuzjazmem Zayn, jednak zaraz zrzedła mu ta mina ,gdy dokładnie się przyjrzał hotelowemu aneksowi kuchennemu, który posiadał tylko zapas wód mineralnych i alkoholi.
- Z tego to raczej nie zrobimy naleśników.- dziewczyna roześmiała się za jego plecami patrząc na stos przeróżnych trunków.
- W takim razie trzeba będzie wybrać się wybrać do sklepu.-odrzekł uradowany Zayn.
- A ty co taki szczęśliwy?- zapytała zaintrygowana jego nagłym przypływem radości, i w sekundzie stanęła jej przed oczami wizyta chłopaków w Australii wiosną 2012 ,z okazji Up All Night TOUR po czym momentalnie wybuchła takim śmiechem, że aż się popłakała.
- A ty co taki szczęśliwy? Pyta się dziewczyna, która po chwili wybucha śmiechem do łez. - skwitował rozbawiony Zayn- mnie rozbił komizm tej sytuacji, a ciebie?
- Wolisz nie wiedzieć.- odpowiedziała próbując uspokoić swój śmiech.
- No już, gadaj. -zbliżył się do niej, chcąc znów się rzucić na nią z łaskotkami, kiedy ta wreszcie wydusiła z siebie: Dobra, dobra już mówię. -odpowiedziała już spokojna, wzięła oddech i zapytała nadal nie zdejmując z twarzy uśmiechu od ucha do ucha: Mówi ci coś może Australia wiosna 2012?
- Hahaha.- Zayn zrobił facepalm i się roześmiał doskonale wiedząc o co jej chodzi. W jego głowie momentalnie rozbłysły obrazy z tamtych dwóch tygodni: bieganie z Louisem po Sydney, wynoszenie zupełnie nie kontaktującego Harrego z klubu,wściekły Paul,szalejący fani tu na miejscu w Australii jak i z całego świata na Twitterze i Facebooku z okrzykami dopingującymi ich typu "Dalej chłopacy,dalej uciekajcie! Nie dajcie się złapać Paulowi,jesteście najlepsi. Kochamy was"
- Tak, pamiętam. To byle niesamowite.- powiedział nadal jeszcze trochę zatopiony we wspomnieniach- Ale czemu akurat teraz ci się o tym przypominało? - zapytał początkowo nie kojarząc faktów, gdy już się zjarzył zaczął śmiać się sam z siebie- Aaa ,już wiem o co ci chodziło,ty cwaniaro, no proszę proszę. Nora tylko uśmiechnęła się do niego porozumiewawczo.
- To co trzeba będzie się ruszyć do sklepu co nie? - zagaił Zayn.
- A no tak, właśnie. Ej, ale dla ciebie to nie żaden problem?
- Nie no coś ty, wyjdziemy tylnym wyjściem, poza tym założę bluzę z kapturem i okulary przeciwsłoneczne. Jest późny wieczór, damy radę.- posłał jej jeden z tych jego rozbrajających uśmiechów i poklepał po ramieniu.
- No ok.- wysiliła się na szeroki uśmiech, choć nie była pewna tego czy wychodzenie z Zaynem bez ochrony i w ogóle to dobry pomysł, w końcu to Zayn, jest znany .A co jak napadną go fani, a co gorsza paparazzi. Choć w sumie wychodząc z ochroną wcale nie było lepszym pomysłem.
- Hej, już tyle o tym nie rozmyślaj Nora, będzie dobrze. Chłopak wyrwał ją z zamyślenia.
 - A Paul? Nie będzie miał żadnych wątów do ciebie?- dopytywała nadal po części pochłonięta swoimi przemyśleniami.
- A kto powiedział, że powiemy mu o tym?- znów odpowiedział jej pytałem robiąc przy okazji po raz kolejny tą swoją zawadiacką minę.
- OK, nie mam pytań.-odpowiedziała coraz bardziej wierząc w słowa Zayna.
- Pójdę tylko do swojej sypialni po bluzę ,nerdy, portfel i możemy iść.
- OK, a ja reszcie powiem, że wychodzimy. Nora z kuchni pokierowała się do największego pokoju apartamentu chłopaków gdzie reszta towarzystwa bawiła się doskonale co szło zauważyć bez problemu.Gdy Nora weszła do pokoju wszyscy byli tak pochłonięci grą w Twistera ,że nawet jej nie zauważyli. Norze w sumie to nie przeszkadzało, cieszyła się,że jej przyjaciółki świetnie się bawią, a ona może spędzić wesoły wieczór z jej ulubieńcem z zespołu.
- Hej ludzie! - Nora musiała trochę podnieść głos, żeby była słyszalna, ale zadziałało.Wszystkie twarze zwróciły wzrok w jej stronę,wtedy ona powiedziała,że wychodzą z Zaynem na chwilę na zakupy,bo nie mają jak zrobić kolacji, ale nie obeszło ich to zbytnio,tylko pokiwali głowami na znak, że ją usłyszeli i równie szybko wrócili do swojej gry. Nora wyszła z pokoju kierując się do drzwi przy których stał jak zwykle uśmiechnięty Zayn.
- Gotowa?
- Jasne.
Gdy wyszli z pokoju, skierowali się do windy wciskając przycisk parteru,gdy wysiedli Zayn kazał jej poczekać obok wind,a sam podszedł do recepcji, by powiedzieć, że chcą wyjść tylnym wyjściem.Po chwili Zayn podszedł do Nory z jedną z recepcjonistek, która pokierowała ich do wyjścia bocznego.Pracownica otworzyła drzwi,poinstruowała jak mają iść by dojść do głównej ulicy,podziękowali jej i ruszyli w miasto.
- Oj chyba zostaniemy jeszcze co najmniej jeden dzień w Warszawie, widzę że tu wieczorem jest równie ciekawie i kolorowo co u nas.- stwierdził oglądając się do około gdy szli przez centrum.
- Oczywiście,że tak.ale musicie kiedyś koniecznie też zawitać do Bydgoszczy,to równie czarujące miasto.
- Bydgoscy? Powtarzający Zayn nazwę jej miasta wywołał u niej wielki uśmiech.
 - Prawie dobrze.
- Rozumiem, że twoje rodzinne miasto? W odpowiedzi tylko pokiwała mu porozumiewawczo.
- W takim razie na pewno niedługo tak zawitamy.-odparł robiąc minę cwaniaka.
- Mam taką nadzieję.- odrzekła z nadzieją, iż faktycznie tak się stanie.Choć jednocześnie liczyła się z realiami w jakich żyli chłopacy.Mieli ustawioną trasę koncertową czasem nawet ponad rok z góry,i niestety nie mogli sobie pozwolić, by pojechać od tak gdzie im się zapragnie. Po chwili ciszy Nora zaczęła: Tak w ogóle gdzie wolisz iść? Do supermarketu czy jakiegoś małego sklepiku,hm?
- Szczerze, to nie mam pojęcia. Jak wolisz.
- Mi właśnie też.No ale patrz tu jest jakiś niewielki market, może tu wejdziemy co?- zapytała wskazując ręką na średniej wielkości sklep wielobranżowy.
- A no tak.jasne.Tylko słuchaj mamy problem, bo zapominałem wymienić pieniędzy na złotówki,i teraz w portfelu mam tylko euro i funty.Ale w sumie może w większym supermarkecie można było by zapłacić euro.jak myślisz?- spytał lekko zakłopotany zaistniałą sytuacją chłopak.
 - Ej,no bez przesady Zayn, damy radę.Ja mam przy sobie kasę,a mąka i inne takie nie kosztują majątek, więc luz.- roześmiała się klepiąc go po ramieniu,na co Zayn również się roześmiał. Gdy weszli do sklepu na szczęście nie było dużo ludzi, co równało się z mniejszą szansą, że ktoś rozpozna Zayna. Zakupy poszły im szybko, kupili wszystkie potrzebne produkty i bez większego ociągania wrócili do hotelu, bo byli już naprawdę głodni.
- No to zaczynamy, umiesz robić naleśniki bez przepisu? - zapytał z uśmiechem na twarzy Zayn.
- No jasne. A co wątpisz w moje możliwości kulinarne co? - zaśmiała się.
- Niee, wcale. Zaczynajmy, szefowo kuchni. - odpowiedział zadziornie.
- Osz ty, cwaniaku jeden. A masz! - wykrzyczała biorąc w garść trochę mąki i rzucając nią w chłopaka. Automatycznie obydwoje zaczęli się śmiać, a Zayn powtórzył to co zrobiła Nora, i tak zaczęła się ich wojna na mąkę.Nawet nie zauważyli kiedy byli tak głośno, że aż zainteresował się Niall z Lou co w kuchni taki hałas, gdy zobaczyli Zayna i Norę całych w mącę zaczęli się śmiać, ale po uwadze Nialla, żeby się sprężali, bo jest strasznie głodny, chłopacy wrócili do pokoju.Po pół godzinie naleśniki były gotowe, a dwójka nowych przyjaciół usatysfakcjonowana, że coś im się udało.
__________________________________________________
heJ wszystkim! oto nareszcie 4rozdział, mam nadzieję , żę będzie się wam podobać.
jak obiecałam ten rozdział w końcu znacznie dłuższy.
Jeśli przeczytacie ten rozdział proszę o komentarz, z góry dzięki :)
W końcu chcę wiedzieć, czy podoba się wam to co piszę, i czy warto wgl prowadzić tego bloga.
piszcie mi o swoich blogach, chętnie je odwiedzę, dodam do obserwowanych & skomentuję. ;]
Zapraszam was też na mojego 2ego bloga - http://everythingandnothingx.blogspot.com/ :)
znajdziecie na nim recenzje książek, moją amatorską twórczość, tj. mi.in:teksty piosenek & 2 opowiadania mojego autorstwa (fantasy & obyczajowe) ; >
to chyba wszystko, 5 rozdział powinien ukazać się w najbliższy weekend.
Klaudia xx

12 komentarzy:

  1. bardzo fajny rozdział.
    Ps. ty to masz głowę do pisania :) oby tak dalej

    @kurpiak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje!
      uwielbiam cię. <3
      Ogólnie świetny z cb człowiek, serio.
      oby tak dalej :p

      Usuń
  2. świetne ;) jestem ciekawa czy między tą dwójką coś będzie ;)
    czekam na next i zapraszam do siebie

    myworld-with-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie :) Jakbyś chciała możesz odwiedzić mój blog http://zamachowiec-zayn.blogspot.com/ :) będę wdzięczna

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, ciekawie, interesująco piszesz ;D Jestem ciekawa co będzie się dalej działo ;> Czekam na kolejny rozdział i poinformuj mnie o nowym rozdziale ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny. Masz... BArdzo fajny styl pisania, na serio. :) Aż zazdroszczę... xD ♥

    wersonowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Siema. Właśnie weszłam w to opowiadanie i bardzo mi się spodobało i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Jak byś mogła wejść do mnie na bloga "Nieświadomie zmieniał moje życie" kliknij w profilek jak możesz okej ? Mam nadzieję że Tobie także się spodoba. Pozdrawiam One_Direction

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem w stanie wybaczyć ci dwumiesięczne oczekiwanie. ten rozdział jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział! Naprawdę świetny :D dawno nie miałam tak, żebym weszła na czyjegoś bloga z opowiadaniem i chciała przeczytać kolejny rozdział w trybie natychmiastowym ;)

    Co do błędów, to jest o wiele, wiele lepiej :) czyta się szybko i przyjemnie.
    Jedyny poślizg, który zrobiłaś to zmiana narratora. Całe opowiadanie piszesz w 3 os., ale na niewielki fragment zmieniasz narrację na pierwszoosobową i z powrotem wracasz do 3 os.
    "(...) roześmiała się klepiąc go po ramieniu,na co Zayn również się roześmiał.
    Gdy weszliśmy do sklepu na nasze szczęście nie było dużo ludzi (...) A co wątpisz w moje możliwości kulinarne co? - zaśmiała się."
    Nie martw się jednak zbyt tym, bo mi też się to dość często zdarza i łapię się dopiero przy sprawdzaniu :)
    Reszta naprawdę rewelacyjna ;)

    I już tak na marginesie, akurat moment, gdy główna bohaterka rozmawiała z Zaynem o wyjściu do sklepu, słuchałam piosenki "Got Dynamite" Demi Lovato :D i fajnego tępa nadała ta piosenka ;)

    @Nymphaadora

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej nominowałam Cię do Liebster Award .

    Pytania znajdziesz u mnie na blogu :D
    http://onedirectionimaginworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za wszystkie komentarze :] Piszcie, jeśli mnie obserwujecie, zrobię to samo :) mam nadzieje, że moje opowiadania i inne takie będą się wam podobać & jeśli czytasz moje blogi proszę o szczere komentarze.bez problemu przyjmuję krytykę, ale tylko uzasadnioną. x

Kontakt:
Twitter : @kIaudiax
e-mail:everythingandnothingx@gmail.com

jeśli mam was informować o nowych postach napiszcie mi o tym ;]